Zlot Gwiaździsty - okiem "gościa"
Zlot Gwiaździsty KWI, jak pewnie wszyscy wiecie, miał się odbyć w Białej nad Pilicą. Pomyślałem sobie: "Nie tak daleko, więc choć na sobotę wpadnę". I choć losy wycieczki nie były pewne do ostatniej chwili zebrałem mój majdanik oraz siebie i skoro świt wyruszyłem w drogę z Wielunia. Całe stokilkanaście kilometrów zastanawiałem się, czy nie zebrałem się ciut za późno. Myślałem sobie:"Zajadę na pół do ósmej - Towarzystwo już pewnie nad wodą - Jak ja Ich znajdę". Hm.. kontrolny telefon z Sulejowa.. Uuups! Cisza... Parę słów do Aninej "sekretarki" i jadę dalej. Nooo... Wreszcie! Aneczka dzwoni.. Wyjdzie po mnie żebym nie zbłądził.
Już na miejscu okazauje się, że to ja urządziłem pobudkę zadomowionym od wczoraj "obywatelom" . Do tego stopnia nagłą, że nawet buty zdarzało się pomylić.
Michał Sopiński jeszcze dość długo wygląda na zaspanego. Pewnikiem wczoraj wieczorek "zapoznawczy" udał się nadzwyczajnie.
Podobnie zresztą wyglądają Diana Caban z Martynką czyli "Maliniakiem"
Zebrawszy się jednak szybciutko wyruszamy nad wodę i rozkładamy z Krzysiem Cabanem feeder'y...
...a Ania swoją ulubioną tyczkę, Michał tylko kibicuje.
Równie dzielnie kibicuje nam Diana z Maliniakiem, który
...smacznie chrapie wtulony w plecy mamusi.